viernes, 31 de octubre de 2014

Uśmiechy (PL)

W pewien pochmurny dzień, Zosia wysyłała do swoich znajomych uśmiechnięte twarze. Tak prostym gestem, chciała sprowokować ich uśmiechy, aby te z kolei, rozproszyły chmury smutku. Nie wszystkie uśmiechy wysłane osiągnęły swój cel. Niektóre nie były w stanie przebić się przez mgły niezrozumienia i powagi. Inne miały więcej szczęścia. Nie tylko dotarły do celu prowokując uśmiech, ale też oprócz uśmiechu sprowokowały słowa, a słowa doprowadziły do zrozumienia i do głębszej przyjaźni i nieudawanej radości. Podaruj uśmiech nic nie kosztuje i może uczynić wiele dobra, dotrzeć do serca zajmując miejsce ciemnego smutku.

Miłego piątku Uśmiechu.

Caritas sonrientes

Un día de nubes, Sofía mandaba a sus amigos caritas sonrientes. Con un gesto tan sencillo, quiso provocar sus sonrisas, para que éstas a su vez, disipen las nubes de tristeza. No todas las caritas enviadas, consiguieron su objetivo. Algunas no eran capaces de atravesar, las nieblas de incomprensión y seriedad. Otras tuvieron más suerte. No solo llegaron a su destino, provocando una sonrisa, sino que también de sonrisas llevaron a palabras y de palabras a la amistad más profunda y la alegría no disimulada. Regala una sonrisa, no cuesta nada y puede hacer mucho bien y llegar al corazón, sacando de él las oscuras tristezas.

Feliz Viernes de Sonrisas.

jueves, 30 de octubre de 2014

Kolce (PL)

Adriana należała do tych co jak zareagują, to zareagują na całego. Jej słowa, dobrze wyszukane, wydawały się dziełami sztuki akupunktury na odwrót. Zamiast leczyć, szkodziły. Wbijały się i nie pozwalały żyć spokojnie. Najgorsze było to, że uniemożliwiały zbliżenie się do kogoś. Ponieważ gdy ktoś się zbliżał, kolczaste słowa wbijały się głębiej i czyniły więcej szkody. Adriana nie była złą osobą, była ofiarą swojego własnego charakteru. Ona sama, bezwiednie, otaczała się tyloma kolcami, aby chronić się przed własnymi obawami. Ludzie, którzy ją otaczali, mieli jakieś spotkania z nią, z czasem przestali widzieć Adrianę, widzieli tylko jej kolce. Nie wbijaj słów w nikogo, innych i siebie ochronisz przed skaleczeniem.

Miłego czwartku bez kolców.

Espinas

Adriana era de las que cuando reaccionan, reaccionan con todo. Sus palabras, bien rebuscadas parecían obras maestras de acupuntura, pero al revés. En vez de curar, dañaban, se clavaban y no dejaban vivir en paz. Lo peor de todo, impedían el acercamiento. Pues si se acercaban a otros, las palabras espinosas, se clavaban más profundamente, causando más daño. Adriana, no era mala, era víctima de su propio carácter. Ella misma, sin saber, se rodeaba de tantas espinas, para protegerse de sus propias inseguridades. La gente, que la rodeaba y tenía algún trato con ella, dejó de ver a Adriana, solo veía las espinas. No claves palabras en nadie y no te lastimarás.

Feliz jueves sin espinas

miércoles, 29 de octubre de 2014

Miłość bez Sądów (PL)

Edgar od jakiegoś czasu próbował się uwolnić od złego nawyku sądzenia. Jego sądy, jak bluszcz owijały każdą relację dusząc ją. Wydawało mu się niemożliwe kochać i nie sądzić. Na początku, nie zdawał sobie sprawy, że często stawiał siebie ponad innych, miał poczucie wyższości. Nie widział, że jego relacje, przyjaźnie, nie były relacjami równości tyko były hierarchiczne. Jedna dominowała drugą. Widział je według ich przydatności i nie według stopnia zaufania. W jego piramidalnym systemie jedna przyjaźń podporządkowywała sobie inne i nie tak, jak chciałby by było, że jedna przyjaźń prowadzi do następnej. Dużo czasu zajęło mu dostrzeżenie we wszystkim tego samego śladu, tej samej nici łączącej wszystko, tej która zwiemy miłością.

Miłej środy relacji równości.

Amar sin Juzgar

Edgar desde hace bastante tiempo intentaba librarse de su mala costumbre de juzgar. Sus juicios como una hiedra envolvían cada relación asfixiandola. Le parecía imposible amar sin juzgar. Al principio no se daba cuenta de que se ponía por encima de los demás. Que sus relaciones de amistad no eran relaciones de igualdad sino de jerarquía. Una dominaba a la otra. Las veía según su utilidad y no según la confianza. En su sistema piramidal una sometía a la otra y no como le gustaría que fuese que una lleve a la otra. Mucho tiempo cuesta ver en todo la misma huella el mismo hilo que une y conecta todo y se llama el amor.

Feliz Miércoles de relaciones de igualdad.

martes, 28 de octubre de 2014

Kwiat Bananowca (PL)

Karina często bardzo się denerwowała, przyszłość była tuż za rogiem i ona nie wiedziała co ją czeka. Kiedy zbliżała się do rogu, nic nie znajdowała. Nie czuła się oszukana, raczej uspakajała się wiedząc, że ma więcej czasu by lepiej się przygotować. Pewnego dnia pracując w ogrodzie, przyciągnął jej uwagę kwiat bananowca. Każda warstwa grubych płatków kryła pod sobą, pierścień malutkich bananów, które razem formowały kiść. Z przyszłością jest podobnie. Jest ukryta pod warstwą teraźniejszości, która ją osłania i ochrania, aby mogła dojrzeć. Gdy ktoś jest uważny, zauważy jak się zbliża. Nie straszy, tylko przychodzi powoli, ani wcześniej ani później...

Miłego wtorku odkrycia

La Flor de Banana

Muchas veces Karina se ponía muy nerviosa, pues el futuro estaba detrás de la esquina y ella no sabía que va a pasar. Y cuando se acercaba a la esquina, no encontraba nada. No se sentía defraudada, más bien se tranquilizaba, porque tiene más tiempo para preparase. Un día trabajando en su huerta, le llamó atención la flor de banana. Cada capa de pétalos gruesos tenía escondido por debajo un anillo de bananas pequeñitas, formando un racimo. El futuro es así, está debajo de la capa del presente, que lo esconde y protege, para que pueda madurar. Si uno está atento, ve como se acerca. No amenaza, sino llega lentamente, ni antes, ni después...

Feliz Martes de descubrimiento.

lunes, 27 de octubre de 2014

Świeżość (PL)

Twarz Letycji była jak lustro, które odbija jej duszę. Nie tylko jej duszę, ale również to co działo się dookoła niej. Czasami pojawiały się chmury zmęczenia i smutku, ale z czasem znikały popychane wiatrem radości. Jej twarz stawała się jeszcze piękniejsza, w czasie porannych spacerów, kiedy świeże powietrze z pierwszymi promieniami słońca odbijało piękno świata. Ona stawała się częścią tego piękna, była tym pięknem. Przewietrz twoją twarz, nie pozwól, by negatywne myśli zachmurzyły i zaciemniły twój wzrok, twoje piękno.

Miłego poniedziałku świeżości.

El Frescor

El rostro de Leticia era como un espejo, que reflejaba su alma. No solo su alma, sino también lo que pasaba a su alrededor. A veces había nubes del cansancio y tristeza, pero éstas desaparecían, empujadas por el viento de la alegría. Su rostro se volvía más bello, durante sus paseos matutinos. Cuando el aire fresco con los primeros rayos del sol, reflejaban la belleza del universo. Ella era parte de la belleza, era la belleza. Ventila tu rostro, no permitas que los pensamientos negativos, nublen y oscurezcan tu vista, tu belleza.

Feliz lunes de frescor.

domingo, 26 de octubre de 2014

Poduszka (PL)

Manuela bała się, że jej miłość się zużyje. Zawsze chwała ją, by nie stało się jej nic złego. Ta zaś, nie będąc nigdy używana, zaczęła się kurczyć. Kiedy Manuela zdała sobie sprawę, że jej miłość jest coraz mniejsza, kąpała ją w łzach. Ale słone łzy pozbawiały miłość resztę słodyczy, która jej została. Aż któregoś dnia powiedzieli jej, że aby miłość zachowała słodycz, była w dobrym stanie i więcej nawet, by rosła, trzeba ją wziąć między ludzi. Stosunki międzyludzkie, nie zawsze łatwe, rozciągają miłość, wstrząsają nią, wietrzą i utrzymują bardzo żywą i wielką . Miłość zamienia się w poduszkę, na której opieramy głowę.

Milej niedzieli z dobrą poduszą ;-)

La Almohada

Manuela tenía miedo de gastar su amor. Siempre lo ocultaba, para que no le pase nada malo. Éste sin ser usado, empezó a atrofiarse. Dándose cuenta, que es cada vez más pequeño, le daba baños de lágrimas. Pero las lágrimas saladas, le quitaban restos de dulzura. Hasta que le dijeron, que para mantener el amor dulce, en buen estado y más todavía, para hacerle crecer, hay que ponerlo entre la gente. Las relaciones humanas, no siempre fáciles, lo estiran, lo sacuden, lo ventilan, lo mantienen vivo y grande. Se convierte en una almohada, en la que apoyamos la cabeza.

Feliz Domingo con buena almohada ;-)

jueves, 23 de octubre de 2014

Siejąc słowa (PL)

Fernando w swoim ogrodzie siał słowa i rosły mu historie. Na początku czuł, że historie rosły przypadkowo, że nie zależało od niego co będzie zbierał. Tak więc nie wiedział czy wyrosną historie słodkie i radosne, czy też gorzkie opowiadania pełne zarzutów. Czas pozwolił mu odkryć, że to nie była sprawa przypadku, że smak historii zależał od słów jakie siał i w jaki sposób je siał. Tak dzieje się w naszym życiu. Historie które zbieramy i przeżywamy, zależą od słów, które siejemy w sercach innych osób. Staraj się siać delikatnie i z szacunkiem.


Miłego czwartku siania słów.

Sembrando Palabras

Fernando en su huerta sembraba palabras y le crecían historias. Al principio sentía, que las historias crecían la azar, que no dependía de él, lo que va a cosechar. Así, que no sabía, si le crecerán historias dulces y alegres o amargos cuentos llenos de reproches. El tiempo le permitió a descubrir, que no era cuestión de azar, que el sabor de las historias, dependía de las palabras que sembraba y de de como las sembraba. Así nos pasa a todos, las historias que cosechamos y vivimos, dependen de las palabras que sembramos en los corazones de los demás. Trata de sembrar con respeto y delicadeza.



Feliz jueves de sembrar palabras.

martes, 21 de octubre de 2014

Drzewa (PL)

Urosłem wśród lasów. Drzewa zawsze były częścią mojego świata. Patrzyłem na nie i podziwiałem. Wspinałem się na nie, próbując poznać wszystkie ich tajemnice. Ich wysokość pozwalała mi widzieć więcej, poszerzać moje horyzonty. W każdym miejscu są drzewa które wyróżniają się; jedne ze względu na piękno ich kwiatów, inne dzięki swoim liściom, lub ze względu na pień czy konary. Zamykają w sobie energie życiową, i emanuje z nich harmonia. Będąc tak różne, ofiarują rożne rzeczy, pełnią rożne funkcje lub po prostu są. Drzewa są jak my lub my jesteśmy jak one, kiedy otwieramy się na świat, który nas otacza.

Miłego wtorku Otwarcia

Los árboles

He crecido entre los bosques. Los árboles, siempre han formado parte de mi vida. Los miraba y admiraba. Trepaba sobre ellos e intentaba conocer todos sus secretos. Su altura permitía ver más lejos, ampliar los horizontes. En cada lugar hay árboles, que destacan; unos por belleza de flores, su impresionante follaje, sus ramas, o su tronco. Encierran en sí, una energía vital, de ellos emana la armonía. Al ser diferentes, ofrecen diferentes cosas, tienen diferentes funciones o simplemente son. Los árboles son como nosotros o nosotros somos como ellos, cuando nos abrimos al mundo, que nos rodea.

Feliz Martes de Apertura.

lunes, 20 de octubre de 2014

Odbicia i uczucia (PL)

Czasami nas fascynują innymi razy przestraszają. Cale życie napotykamy odbicia. Mamy te lustrzane i te przypadkowe, nieoczekiwane, czasami krzywe. Nie negujemy ich istnienia, czasami powodują, że się zatrzymujemy, uśmiechamy lub wzdychamy. Nieoddzielne od obiektów, które odbijają. W życiu jednak, chcemy oddzielać wszystko lub wszystko mieszamy, powodując niemałe zamieszanie. Uczucia zawsze łączą się jak przyczyna i skutek. Dobrze patrzeć na całość, żeby potem skopić się na szczegółach, które można by wzmacniać lub poprawiać. Pamiętając, że miłość daje więcej światła i blasku powodując, że wszystko jest piękniejsze.

Miłego poniedziałku odbić.

Reflejos y sentimientos

A veces nos fascinan, otras asustan. Toda la vida nos topamos con los reflejos. Tenemos los del espejo y los casuales, inesperados, a veces distorsionados. No negamos su existencia. Nos hacen parar, sonreír o suspirar. Inseparables de los objetos que quedan reflejados. En la vida, sin embargo, queremos separar todo o mezclamos todo, provocando una confusión. Los sentimientos van unidos, como causa y efecto. Es bueno mirar totalidad, para luego fijarse en las partes, detalles, que potenciar o corregir. Recordando, que el amor, da más luz e ilumina todo, haciéndolo más bello.



Feliz lunes de reflejos.

domingo, 19 de octubre de 2014

Słodki wzrost (PL)

Na drzewach blisko domu widać owoce mango. Zapowiadają słodkie zbiory. Chociaż teraz są małe, zielone i kwaśne. Nie wszystko w życiu jest słodkie od początku do końca. Wiele ważnych i nadzwyczajnych rzeczy, zaczyna się bardzo prosto i zwyczajnie. Przyroda przypomina, że istnieje czas między zasiewem i zbiorem, między kwiatem i owocem. Ten czas, to nie czas stracony, czas biernego oczekiwania. To czas który nazywamy – wzrostem. Ja też muszę wzrastać, by być bardziej słodkim w życiu i mieć życie bardziej słodkie i smakowite.

Miłej niedzieli słodkiego wzrostu.

Dulce crecimiento

En los árboles cerca de casa veo mangos. Anuncian una dulce cosecha. Aunque ahora son pequeños, verdes y agrios. No todo en mi vida es dulce desde principio hasta el fin. Muchas cosas importantes y extraordinarias, empiezan de una manera muy simple y ordinaria. La naturaleza nos recuerda, que hay un tiempo, entre la siembra y cosecha, entre la flor y la fruta. Este tiempo, no es un tiempo perdido, no es la espera pasiva. Ese tiempo se llama – crecimiento. También a mí me toca crecer, para ser más dulce en la vida, y tener una vida más dulce y sabrosa.

Feliz domingo de dulce crecimiento.

viernes, 17 de octubre de 2014

Patrząc wprost (PL)

Mam szczęście które przeżywam i inne gotowe do przeżycia, tak samo jak mogę mieć smutek, który przeżywam i inny do przeżycia. Na przeciw mojego szczęścia jest mój smutek. Kiedy patrzę na jedno z nich do drugiego odwracam się plecami. Oczywiście nie zawsze ode nas zależny to co mamy przed naszymi oczami, ale zależy od nas to na czym chcemy zatrzymać nasze spojrzenie. Życie pozwala nam na luksus naszych wyborów, to co przychodzi z czasem to ich konsekwencje.

Miłego piątku patrzenia wprost.

Mirando de frente

Tengo una felicidad que vivo y otra por vivir, así como puedo tener una tristeza que vivo y otra por vivir. En frente de mi alegría, está mi tristeza. Cuando a una de ellos miro de frente, a otra le doy la espalda. Claro que no siempre de nosotros depende lo que tenemos frente a nuestros ojos, pero si depende en lo que queremos detener la mirada. La vida nos permite el lujo de las elecciones, lo que viene después con el tiempo, son las consecuencias de ellas.



Feliz viernes de mirar de frente.

lunes, 13 de octubre de 2014

Inne Światło (PL)


W te dni, zostawiając kolorową jesień w Polsce, widzę jak miłość i czułość czynią kolorowym nasze życie. Tak mało potrzeba, żeby widzieć wszystko w inny sposób. Ale to”mało” jest często tak trudne do opisania i osiągnięcia. Miłość bliskich, pozwala na miękkie lądowanie, nawet po wielkim upadku. Jestem coraz bardziej przekonany, że na wszystko można spojrzeć w inny sposób, w innym świetle. Wystarczy tylko obserwować przyrodę, świat który nas otacza. Jedna rzecz, widziana w świetle poranka, wygląda inaczej niż w świetle zmierzchu. To ta sama rzecz, ten sam obiekt, ale wygląda inaczej, tak jak moje życie, moje problemy, moje trudności. Ode mnie zależy w jakim świetle będę na nie patrzył.


Miłego poniedziałku światła.

Otra Luz


Estos días, al dejar el colorido otoño de Polonia, veo como el cariño pinta de colores la vida de cada persona. Es tan poco, lo que se necesita, para que las cosas se vean de otra manera. Este “poco” es tan difícil de describir y alcanzar, es lo que hace la diferencia. El cariño de la gente, permite un suave aterrizaje, incluso después de una gran caída. Cada vez estoy más convencido, que las cosas se puede ver de otra manera, en otra luz. Solo hay que empezar a observar la naturaleza, el mundo que nos rodea. Una cosa vista con la luz del amanecer, se ve diferente, que con la luz de atardecer. Es la misma, pero se ve diferente, como mi vida, mis problemas, mis dificultades. De mi depende en que luz la quiero ver.



Feliz lunes de buena luz.

domingo, 12 de octubre de 2014

Powrót do domu (PL)

W kilka dni chodziłem po rożnych ziemiach i byłem gościem w rożnych domach. W każdym z nich dobrze ugoszczony. Czułem się w nich bardzo dobrze, przyjęty z serdecznością. Podróż powrotna dobiegła końca. Pisze te słowa siedząc w miejscu które nazywam „moim domem”. Koncept trudny do zdefiniowania i łatwy do odczucia. W domu potrafię pracować i odpoczywać, być wesołym i smutnym, bardzo zajętym i bardzo znudzonym, nie czując się dziwnie, nie przeszkadzając nikomu. Zakreślamy wiele kół w życiu. Dobrze gdy kończą się w domu, gdzie czujemy się u siebie, na miejscu. Gdzie nas chroni dach nad głową i miłość bliskich.

Milej Niedzieli w domu.

Regreso a casa

En pocos días he pisado diferentes suelos y me he hospedado en diferentes casas. Cada de ellas acogedora. Me he sentido bien en ellas, muy bien recibido. El viaje de regreso llegó a su fin, pues escribo estas palabras sentado en “mi casa”. Un concepto, que es difícil de definir y fácil de sentir. En mi casa sé trabajar y descansar, estar alegre y triste, muy ocupado y muy aburrido, sin sentirme extraño, sin molestar a nadie. Hacemos muchos círculos en la vida, damos muchas vueltas. Es bueno, cuando se terminan en la casa, donde no nos sentimos extraños, ni fuera de lugar. Donde nos cobija el techo y el cariño.

Feliz Domingo en casa.

jueves, 9 de octubre de 2014

Podróż (PL)

Po kilku godzinach lotu, przejdę z kolorów jesieni na północy, do kolorów wiosny na południu. Zmienią się światła i kolory, pozostanie smak przyjaźni. Brakowało czasu, na spotkania, odwiedziny, rozmowy. Wydaje się, że zabrało oczu i serca by widzieć i odczuć całe piękno miejsc i ludzi. Dalej będę rozsmakowywał się we wszystkich przeżyciach i wspomnieniach. Czasami, kilka godzin dzieli nas od zmiany, od szczęścia, zawsze i tylko wtedy kiedy jesteśmy gotowi widzieć i czuć. Szczęście jest wszędzie i bez „ale”...


Miłego czwartku podróży.

Viaje

En unas pocas horas del vuelo, voy a pasar de los colores del otoño del norte, a los colores de la primavera del sur. Cambiarán luces y colores, quedará el sabor de la amistad. Faltó el tiempo para los encuentros, visitas, conversaciones. Parece que faltaron los ojos y el corazón, para ver y sentir, toda la belleza de los lugares y de la gente. Iré saboreando, todas las vivencias y recuerdos. A veces unas horas nos separan del cambio, de la felicidad, siempre y cuando la queremos ver y sentir. Ella está en todas partes y sin “peros”...



Feliz Jueves de viaje.

miércoles, 8 de octubre de 2014

Skarb (PL)

Wczoraj na Plaza de Castilla, słońce lśniło odbijając się od złotego obelisku, wyglądał jak skarb... Ile Skarbów zabieram z tych kończących się wakacji? Uczucia, spotkania, rozmowy, nie świecą się jak złoto, ale wzbogacają bardziej i dają więcej światła, własnego nie odbitego. Czasami nasze pozdrowienie, uśmiech, jest w stanie rozproszyć chmury smutku i zniechęcenia. Nie oszczędzaj ich na później, są potrzebne teraz.


Miłej Środy blasku.

Tesoro

Ayer en la Plaza de Castilla, el sol brillaba reflejado en el dorado monumento, parecía un tesoro... ¿Cuántos Tesoros llevo de estas vacaciones que se están terminando? Los sentimientos, los encuentros, las conversaciones, no brillan como el oro, pero enriquecen mucho más y dan más luz propia y no reflejada. A veces, nuestro saludo, una sonrisa, es capaz de disipar los nubarrones de la tristeza y desanimo. No los ahorres para después, los necesitan ahora.



Feliz Miércoles de brillo.

martes, 7 de octubre de 2014

Muzyka Duszy (PL)

Muzyka zawsze nam towarzyszy, z nią przychodzą uczucia i wspomnienia. Przypuszczam, że wszyscy mamy coś, co zazwyczaj nazywamy „moją muzyką”, coś co nas identyfikuje, reprezentuje nasze pochodzenie, nasze gusty, naszą osobowość. My, którzy mieszkamy daleko od naszej ojczyzny, często doświadczamy, jak ta sama muzyka, brzmi inaczej, w zależności od odległości jaka nas dzieli od domu, od rodziny, od osób bliskich, od kraju. Dla mnie tak się dzieje z muzyką Fryderyka Chopina. Jej nuty, rytmy, dźwięki, przenoszą mnie do Polski. Im dalej jestem od Polski, tym silniej brzmi i głębiej dotyka serca. Poszukaj tego co ci w sercu gra...

Miłego wtorku dźwięków.



Música del Alma

La música nos acompaña, con ella vienen los sentimientos, los recuerdos. Supongo, que todos tenemos algo, que solemos llamar “mi música”, algo que nos identifica, es representativo para nuestro origen, nuestros gustos, nuestra personalidad. Los que vivimos lejos de nuestra patria, muchas veces experimentamos, cómo la misma música suena diferente, conforme a la distancia, que nos separa de la casa, la familia, de los seres queridos, del país. Para mí, así es la música de Frédéric Chopin. Sus notas, sus ritmos, sonidos, siempre me transportan a Polonia. Mientras más lejos estoy de ella, más fuerte suenan y más hondo llegan al corazón. Busca lo que te suena en tu corazón...

Feliz Martes de sonidos.