Nie wiedział co mógłby
dać swoim bliskim. Ostatnio los uśmiechnął się do niego. Niczego
mu nie brakowało i nawet mógł sobie pozwolić na zaspokojenie
niektórych zachcianek. Oni nie czekali na prezenty. Mieli swoje
kaprysy, ale wiedzieli doskonale, że
to były tylko kaprysy, że
czas jest w stanie wymazać z ich pamięci. To co pewnego dnia
wydawało się tak pociągające czego tak bardzo pragnęli i czas
sprawia że zmniejsza się
intensywność pragnień. Jego dom już był pełen „rozpraszaczy”,
kolorowych suplementów szczęścia dla małych i dużych, ale serce
cały czas było puste. Serce które miało ciekawa właściwość,
nie wypełniało się nieżywymi przedmiotami, tylko mogło je
wypełnić to co żywe, mogły je wypełnić osoby. Dlatego nie
czekali na ty by im podarował świecidełka, tylko na to by im
podarował swój czas swoją obecność, coś tak cennego czego nie
można kupić za żadną fortunę którą ostatnio zgromadził. To
tylko może wyjść z serca i być skierowane do serca.
Miłego dnia dania tego
co najcenniejsze, naszej obecności i czasu.

No hay comentarios:
Publicar un comentario