viernes, 31 de agosto de 2018

Preguntas y búsquedas

Miles de los girasoles le miraban la cara le miraban los ojos, con una simple pregunta: ¿Qué miras? ¿Qué buscas? No encontraba la respuesta, no sabía si debería responder a cada girasol por separado o a todos juntos. Así que en este encuentro reinaba el silencio, la comunicación con las miradas interrumpida solo por unos cuantos pájaros que revolaban el campo de girasoles. Los girasoles que a la hora de la verdad no lo miraban a él sino al sol que brillaba encima de su cabeza. Es que a veces para encontrar lo que buscamos solo hay que levantar la cabeza o simplemente mirar para dentro y no para fuera. Es bueno tener a nuestro lado alguien que nos puede poner preguntas adecuadas para encontrar las respuestas necesarias y seguir caminando.

Feliz viernes de preguntas y búsqueda.

jueves, 30 de agosto de 2018

Komunikacja i bliskość (PL)

Zawsze siedzieli razem skoncentrowani z oczami wbitymi w ekrany. W ich reku cudowne aparaty umożliwiając natychmiastową komunikacje z całym światem, komunikacje bez granic. Nie było nikogo zbyt daleko z kim nie mogliby się komunikować. Wydawało się, że tylko nie było granic dla dystansu, ale za to były granice dla bliskości. Tak jakby istniała olbrzymia trudność komunikowania się z tymi którzy byli blisko. Te same oczy które z taka uwagą patrzyły w ekran, miały trudności by patrzeć w oczy osoby która była blisko. Bardzo uważaj na komunikacje coś tak bardzo ludzkiego. Uważaj żebyś ucząc się technologii która pozwala komunikacje na odległość nie zapomniał/a o komunikacji bez odległości, tej z dotykiem, spojrzeniem, słowem, słuchaniem, bliskością. Tylko ta pozwoli ci czuć się kochanym/kochaną.

Miłego dnia bliskiej komunikacji.

Publicado en castellano el 06 de marzo de 2017

Las huidas

Huía de las decisiones así como muchas veces huía de las respuestas a las preguntas que le ponían los que lo amaban. No fue un buen corredor pero sabía huir. Los años de experiencia le han enseñado que a veces se puede huir solo dando un paso al lado escondiéndose en la sombra de otro tema o en la puerta del otro problema. Creía que huir complica menos las cosas, que éstas no tocadas se van a resolver solas o alguien que sabe más que él lo va a hacer. Eso no ocurría y los problemas no resueltos se hinchaban, amontonaban y causaban cada vez más peligro. Un día todo se podía derrumbar sepultando a los que estaban cerca. Trata de asumir tus responsabilidades, no huyas de ellas. Sé claro en lo que puedes, o estás dispuesto hacer. Que nadie espere de ti que de repente te vas a ocupar de algo de lo que nunca quisiste ocuparte. No esperes que otros hagan lo que a ti te toca.

Feliz jueves sin huidas.

miércoles, 29 de agosto de 2018

Potrafić być i odpoczywać (PL)

Pierwsze światła niedzieli pieściły jej zaspaną twarz. Chciała odpocząć ale nie wiedziała jak to się robi. Nauczyli ją wielu rzeczy. Wiedziała jak być wydajną, jak robić wiele rzeczy naraz, nawet wiedziała jak wymalować uśmiech na twarzy po nieprzespanej nocy. Jej kalendarz wydawał się gąbką która wchłania wszystkie możliwe zajęcia, nie zostawiając żadnego czasu dla niej samej. Nie wiedziała co robić z tymi godzinami które wydawały się puste. Jej niezajęte ręce instynktownie szukały czegoś i jej myśli wystraszone nagle skanowały jej rzeczywistość szukając możliwych zaległych spraw, którymi mogłaby się teraz zająć. Jej serce waliło jak oszalałe, bojąc się pustki. Każdej niedzieli przychodziło jej odkrywanie tego, że bycie kimś jest łatwiejsze niż zwykłe bycie. Potrafiła być bardzo odpowiedzialna w każdej z ról jakie przyszło jej odgrywać, to czego nie potrafiła to po prostu być sobą samą, nie robić nic, ciesząc się wszystkimi zmysłami. Staraj się nauczyć zwyczajnie być by odpocząć, dzielić się z kochanymi osobami, tak zwyczajnie bez niczego specjalnego i naucz tego tych małych którzy są blisko ciebie, będzie im to bardzo przydatne w życiu.

Miłego dnia uczenia się bycia i odpoczywania.

Publicado en castellano el 05 de marzo de 2017

Miradas

Miraba directamente en sus ojos, en su mirada había muchas palabras y muchos silencios. Su mirada estaba totalmente desnuda. No ocultaba nada, y quería decir todo. Él solo tenía una alternativa, aceptar mirar y tratar de entender o rechazar, huir de ella y de toda la verdad que trataba de comunicar. Sentía que a veces le falta valor para enfrentarse a unos ojos sinceros. Él que sabía pelear y algunas veces se enfrentó a gente mucho más fuerte que él, se sentía indefenso frente a unos ojos claros que miraban sudando lágrimas. Su propia mirada era huidiza, nunca duraba lo suficiente para poder comunicar algo, expresar su aceptación o rechazo. Solo echaba un vistazo como quien tantea y hace el reconocimiento del terreno que pisa. Trata de mirar, date lo suficiente tiempo de tratar de entender que cierra la mirada, no te apresures para interpretar, cuando se tiene prisa se malinterpreta. 

Feliz miércoles de miradas.

martes, 28 de agosto de 2018

Pedazos de vida

Sentía que de su vida se le ha caído un pedazo. No sabía cuál era y en dónde ha caído. No se sentía por eso más ligera sino más bien más incompleta. Los pedazos por muy maltrechos y a veces como que inacabados tienen su lugar. Uno se une al otro aunque el nuevo pueda parecer totalmente diferente. Todos y cada uno de ellos son parte de tu vida. Así que cuídalos. No todos son conscientes de la existencia de cada uno de ellos, pero tú sabes que existen porque los sentiste y los recuerdas. Para tener el cuadro completo y real ni se quita ni se añade. Y si algo falta puede ser que se ha quedado o en algún lugar o con alguna persona. No se trata de volver a recuperarlo, pues es imposible, solo se trata de saber bien en donde está para que nos sintamos completos.

Feliz martes de todos los pedazos

lunes, 27 de agosto de 2018

Bez krzyków (PL)

Jej marzeniem było posiadanie telefonu z słuchawkami. Nie po to by dzwonić do swoich przyjaciół, wszyscy których miała istnieli tylko w jej wyobraźni, ponieważ nie pozwalali jej wyjść z domu. Chciała to mieć żeby móc słuchać muzyki kiedy jej rodzice do siebie krzyczeli. Ona ukryta pod stołem tak żeby jej nie dosięgnął żaden cios żaden kopniak, marzyła o słuchaniu muzyki która tak bardzo uspakajała jej dusze. Krzyki wbijały jej się w skórę i wstrząsał nią szloch. Dokąd sięga jej pamięć zawsze tak było. Im bardziej rosło jej ciało tym bardziej rosła jej ochota na ucieczkę. Nie uciec fizycznie, nie chciała zostawić mamy samej z tymi krzykami, ale uciec od dźwięków które ranią i wstrząsają w świat dźwięków które leczą i uspakajają. Chociaż masz racje nie krzycz, bo obok ciebie są małe osoby które cierpią, które odbierają każdy krzyk jakby był ciosem. Nie rozumieją racji tylko rozumieją miłość. Miłość która nie krzyczy ani nie używa przemocy.

Miłego dnia bez krzyków.

Publicado en castellano el 04 de marzo de 2017

Los puertos

El abuelo fue marinero, su barba se ha mojado con el agua de muchos mares y sus ojos han visto muchas olas y mareas. No recuerda cuantos puertos ha visitado, lo que si recuerda es que cada viaje empezaba en un puerto y terminaba en el otro. Mientras no se llegaba a un puerto y no se desembarcaba, no se podía decir que el viaje ha terminado. Un viaje puede ser corto o largo, directo o con diferentes escalas pero siempre lleva a un punto un objetivo, un puerto en donde se deja algo y lleva algo. Así también nos pasa en la tierra firme, todo lo que hacemos en nuestras vidas nos lleva de un lugar a otro aunque no salgamos de casa. Dejamos y recibimos, descargamos y cargamos. Es importante no sobrepasar nuestra capacidad, pues se corre el peligro de naufragar.

Feliz lunes de unir los puertos.

domingo, 26 de agosto de 2018

Zmiany (PL)

Mówili o zmianie. Czuli potrzebę zmiany. Nie mogli się zgodzić jaki powinien być pierwszy krok. Każde z nich próbowało zaskoczyć czy nawet zrobić wrażenie na drugiej osobie jakąś zmianą, którą czasami uważali za radykalną. Stąd te częste wizyty u fryzjera, zmiany uczesania obcięcia i koloru. Całkowite odnowienie garderoby zmiana stylu obiorów, który czasami był w zgodzie z modą a czasami zupełnie przeciwko niej. Ewidentne były zmiany zewnętrzne, widoczne na pierwszy rzut oka. To co nie zmieniało się nic to ich spojrzenie na świat i mówienie o innych osobach. W tym stanęli w miejscu nie postępowali. To odbierało sile upragnionym zmianom, które pozostawały tylko na powierzchni. Staraj się zmienić coś wewnątrz i bardzo szybko będzie to można zauważyć na zewnątrz. Tylko jedna rzecz naraz. To może być sposób mówienia afirmacji, reakcji na to co mówią do ciebie i co ci się nie podoba. Wszystko co napełnia cie pokojem i czyni lepszą osobą zawsze będzie mile widziana.

Miłego dnia zmian.

Publicado en castellano el 03 de marzo de 2017

Buen espíritu

Algo en su vida se ha desinflado como la rueda de una bicicleta. La rueda desinflada hace sentir cada bache, cada golpe del camino. Lo que hace casi imposible avanzar y pone en peligro la rueda misma pues se puede deformar haciéndose inútil. Por eso se hace necesaria la constante vigilancia del estado de las ruedas para que puedan amortiguar y facilitar el camino. Con nuestra vida pasa lo mismo que con las ruedas de una bicicleta. A veces nuestro espíritu se desinfla y sentimos cada problema, cada dificultad como un golpe que nos lastima. La vida se hace pasada y sentimos que no podemos avanzar. Trata de cuidar a tu espíritu alimenta para que te llene como el aire a la rueda. Podrás avanzar por el camino de la vida con mucha más facilidad, sin sentir tantos golpes y sin dejarse deformar y lastimar por los obstáculos. 
 
Feliz domingo con buen espíritu.

sábado, 25 de agosto de 2018

Pensamientos perdidos

No era la primera vez que se había perdido un pensamiento casi pensado. Lo iba a desarrollar pero se ha esfumado en una nube que pasaba encima de su cabeza. Un día si quiere regresara, o simplemente deja espacio para que llegue otro que si se podrá desarrollar libremente. Esa pérdida era mucho menos dolorosa que la de las ocasiones perdidas de convertir los pensamientos bien pensados en cosas hechas, acompañadas de palabras y gestos. Duelen más las ausencias de gestos y expresiones de amor que pérdida de unos simples pensamientos. Cuida más tus pensamientos para que no se escapen fácilmente, pero más que eso cuida la conversión de los pensamientos en palabras y hechos concretos, porque es lo único que puede percibir la gente. 

Feliz sábado de pensamientos que nos se pierden sino se transforman.

viernes, 24 de agosto de 2018

La pequeña sombra

La sombra no era muy grande y el sol muy fuerte por eso tenían que sentarse cerca. La cercanía facilitaba la comunicación obligaba a pedir ayuda de otros porque el poco espacio del que disponían limitaba su movilidad. Eran las palabras las que ayudaban a trasladar los objetos que facilitaban otros cuando se les comunicaba lo que uno necesita. Una pequeña sombra en un día soleado puede hacer encontrase a las personas que pasan por la vida sin tratarse ni compartir, permitiendo que descubramos la riqueza que nos rodea, en vidas, sabidurías y experiencias. Aprovecha estos días de sol para en una pequeña sombra descubrir qué grande es el mundo en que vivimos y cuantas maravillosas personas tenemos a nuestro alrededor.

Feliz viernes en la sombra.

jueves, 23 de agosto de 2018

Ból gardła (PL)


Wystarczyło powiedzieć jedno słowo, tylko jedno. Czuła je całą sobą, ale nie wymawiała go. Zostawiała je na inną okazje, na inny dzień. Słowo niewypowiedziane puchło w gardle, czasami schodziło do piersi i urywało oddech. Im więcej czasu opływało, tym trudniej przychodziło wypowiedzieć je, wyrwać je z pancerza milczenia. Tyle czasu oczekiwania powoduje, że traci siłe, staje się niemożliwe wyrażenie wszystkiego przy pomocy jednego słowa, czasami już nie wystarcza ani długie przemówienie. Długie i wodniste przemawiania często nie mają smaku rozmowy. Nie czekaj tyle na wypowiedzenie słów które rosną w tobie. Jeżeli je zostawisz masz zagwarantowany ból gardła i to uciążliwe wrażenie, że coś się straciło. To coś często ma imię: pokój i spokój. 

Miłego dnia nieprzemilczanych słów.

Publicado en castellano el 02 de marzo de 2017

Sin polvo

En los días de calor refrescaba el ambiente con agua, dejando esta agradable sensación de lluvia recién caída. No quería que a su alrededor se levante el polvo, que el ambiente no se vuelva asfixiante, porque cuando la gente se siente mal, dice cosas malas y es capaz de echar a perder las maravillosas oportunidades de encuentro que la vida trae. Nunca faltan los que tratan de anunciar a toda costa su malestar o su desacuerdo. Sus palabras como polvo se levantan en el aire, metiéndose en los ojos, en las bocas y en los sentimientos de los que los rodean. Trata de rociar cada encuentro con suficiente cantidad de alegría para que no se levanten estos malos polvos que son capaces de contaminar el más puro ambiente y distorsionar el más hermoso paisaje. 

Feliz jueves sin polvo de malos sentimientos.

miércoles, 22 de agosto de 2018

Mezclando sabores

Era indiscutible que tenía un don para jugar con los sabores y crear platos exquisitos, a todos los que le hablaban de eso ella negaba rotundamente. Por mucho que lo negara sobre la mesa estaba la evidencia que con sus sabores y olores llenaba la casa. Decía que a pesar de cocinar tantos años no la deja de sorprender como las cosas que por separado tienen sabores tan distintos, a veces ninguno de ellos puede presumir de sabor muy agradable, juntos pueden formar un plato tan delicioso. Unos ingredientes sacan lo mejor de otros se ayudan y se complementan. Todo sin prisa respetando cierto orden. Tantas veces somos como ingredientes, en soledad podemos ser dulces o amargos pero normalmente solo una cosa a la vez, entrando en contacto con otros empiezan a salir otros sabores, todo depende de las circunstancias y condiciones. El conjunto de interacciones con los demás da el sabor único a nuestra vida. No tengas miedo de “mezclarte con los demás”.

Feliz miércoles de sabores.

martes, 21 de agosto de 2018

Palabras a la medida

Entre ellos algo ha pasado. Ella sabía que las cosas iban a cambiar con el paso del tiempo, por eso no se sorprendía ni asustaba. Algunos silencios los tomaba como una forma de complementar a la conversación, y signo de un conocimiento que prescindía de muchas palabras. Cundo quería hablar buscaba palabras que quepan en él y en su mundo, que no le estorben y que las pueda digerir fácilmente. No era tarea fácil, porque a veces tenía la sensación que el espacio que antes siempre tenían reservado para la conversación ahora ocupaban otras cosas y se necesitaba bastante habilidad para colocar en él palabras sin romper equilibrio y desajustar todas las cosas provocando una discusión inútil. Busca palabras de tamaño adecuado para cada momento y cada persona, pero al mismo tiempo reserva un espacio para la conversación, que nada lo ocupe.

Feliz martes de palabras a la medida.

lunes, 20 de agosto de 2018

"Desanimadores"

Se pasaba por la vida enumerando todas las cosas que andaban mal. Lo hacía con tanta facilidad y maestría que nadie dudaba de sus palabras. Fue capaz de convencer incluso a los que pensaban que alguna cosa iba bien. Pocos eran los que se atrevían contradecirle en algo. Podría ocupar un alto cargo como “desanimador” general, pero no tomaba ninguna responsabilidad por sus palabras, ni hacía nada para cambiar las cosas que estaban mal. Puede ser que tú mismo tomas este papel, hazte también responsable de lo que provocas con tus palabras, y a veces te tiene que ir bastante bien para que puedas hablar tan mal. Si a tu lado hay alguien que habla tan mal, no te dejes arrastrar por sus palabras, crea tus propias opiniones. Nos sobran en el mundo que vivimos los desanimadores y faltan animadores de todas las edades. 

Feliz lunes de animar.

domingo, 19 de agosto de 2018

Pisar bien

En el patio de la casa de la abuela que vivía en el campo había una extraña red de caminitos veredas que lo cruzaban en diferentes direcciones y cada una de ellas conectaba dos puntos concretos. Es que desde hace años la abuela hacía las mismas cosas, cumpliendo con su rutina diaria. Pisando los mismos pasos caminado hacia los mismos puntos de su patio. Mientras más tiempo pasaba, más claro se hacía el camino. Mejor se podía transitar por el sin ningún peligro de perderse o confundir. Eso solo se consigue con experiencia y perseverancia. Siempre al principio hay que vencer pequeños y grandes obstáculos que pueden aparecer en el camino. Solo la cantidad de pisadas los está deshaciendo poco a poco, hasta alcanzar a convertir en una vereda bien marcada y muy cómoda. Abre tus caminos hacia cosas que te dan felicidad, te gustan. Necesitas tiempo de pisar para hacerlos bien transitables y de fácil acceso. Date tiempo, así que los pies a la obra.

Feliz domingo de pisar bien.

sábado, 18 de agosto de 2018

Decir las cosas

No sabía cómo defenderse de estos extraños ataques de tristeza. Le echaba la culpa a sus hormonas que a veces de alborotaban un poco. Puede ser que tenían que ver con algunos cambios repentinos, no causados por ningún factor externo. Lo que pasa que eso solo era una parte de realidad, la que explica y justifica y como son cosas incontrolables que no dependen de nuestra voluntad no tenemos por ellas ninguna responsabilidad. Existe otra parte de la realidad común para todos nosotros. La por la que sí nos debemos responsabilizar. La que tiene que ver con la realidad que vivimos, la que deseamos vivir, la que sentimos y la que alcanzamos expresar. Ahí a veces las distancias entre lo que hay y lo que queremos se vuelven demasiado grandes, y solo hablar de eso expresarlo sin miedo claramente las puede acortar. Cuando te invade la tristeza inexplicable pregúntate si dices todo lo que sientes y todo lo que quieres, deseas y anhelas. Los que están contigo, no siempre se dan cuanta y al fin y al cabo no son adivinos.

Feliz sábado de decir las cosas.

viernes, 17 de agosto de 2018

La mejor conquista

En su vida he tenido algunos éxitos, tal vez no demasiados, pero suficientes para tenerlo animado. Siempre buscando a lanera de mejorar y ayudando a otros hacerlo. Entre muchas cosas que ha conquistado había una que valoraba por encima de otras. Es difícil decir si era fruto de tiempo, si la experiencia o los golpes de la vida, han hecho de él una persona pacifica. Tenía mucha paz aunque eso no quiere decir que su vida era libre de problemas y conflictos. Lo que pasa que la paz que sentía dentro de sí mismo en primer lugar le permitía sentirse bien consigo mismo y frente a los demás. Considerablemente mejoraba su relación con otras personas y cuando llegaban dificultades y problemas la paz que sentía le permitía más fácilmente encontrar la solución. Más paz significa menos tensión, y menos tensión más claridad una mirada más amplia, más serena. Trata de conquistar la paz y pronto verás los beneficios.

Feliz viernes de paz.

jueves, 16 de agosto de 2018

Construir un puente

La vida ha dejado entre ellos tantas piedras de incomprensión que era imposible ponerse de acuerdo en algo. Las discusiones no tenían fin y no importaban los argumentos se acostumbraron de echarse la culpa que no importaban las razones ni las realidades. A estas alturas de su vida y de su relación solo cabían dos posibilidades. Una con las piedras construir muro, para separarse definitivamente romper el contacto, la relación, otra construir un nuevo puente en otra altura que les permite encontrarse por encima de todas las diferencia y dificultades y permita dialogar para ver cómo pueden, cómo quieren, y cómo están dispuestos seguir su vida juntos. Recuerda que la misma dificultad te puede alejar de las personas que quieres o te permite llevar la relación a otro nivel, porque en el que estaba ya se ha desgastado bastante. 

Feliz jueves de construir un puente.

miércoles, 15 de agosto de 2018

Administrar silencios

No llegaban lejos sus silencios porque alrededor había mucho ruido como el viento que apaga las velas encendidas. Ella sin embargo cuando veía la necesidad se callaba. Quería que su silencio esté por encima de las disputas riñas y acusaciones que se lanzaban los unos a los otros como piedras puntiagudas. Solo en silencio se puede escuchar, percibir todos los detalles y tener una idea más completa y compleja de toda la realidad de lo que vivimos y en la que participamos. El silencio es suave no golpea ni hiere como las palabras, aunque cuando es demasiado puede doler y causar la falsa sensación de indiferencia o aun peor complicidad. Administra tus silencios en dosis exactas frente a tanto ruido. Ayuda a otros que lo aprendan a escuchar y entender.

Feliz miércoles de administrar los silencios.

martes, 14 de agosto de 2018

Algo se ha perdido

A veces sentía que algo se le había perdido, y sin ese lago se sentía incompleta. Así no podía encontrar ni felicidad ni la paz necesarias para disfrutar cada día. Lo que se pierde normalmente se puede encontrar, pero eso implica esfuerzo movimiento, insistencia y perseverancia. En el caso de no encontrar lo que se busca, ya la conciencia qué es lo que nos falta ayuda mucho. Con lo que uno no tiene no puede contar, y cuando le hace falta no culpa a otros por la carencia, por la ausencia. Se asume la falta y todas las consecuencias, efectos, que puede causar en la vida diaria. Normalmente aparece un desequilibrio, que puede causar “el efecto domino”. Así que revisa bien lo que tienes, lo que has perdido, para encontrarlo si hace falta y vivir en paz consigo y con los demás.

Feliz martes de buscar lo perdido.

lunes, 13 de agosto de 2018

La curiosidad sin miedo

Desde que la curiosidad se ha separado del miedo andaba libre y tranquila. No le importaban los comentarios de otros ni de otras, aunque le han atribuido varias nuevas relaciones o como lo decía con el aire de burla, nuevos amoríos. Se la ha relacionado con el conocimiento, con el riesgo, e incluso con el poder. Ella no se desesperaba. Sabía que desde siempre ha sentido una atracción por el saber, pero eso no quiere decir que sean amantes. Desde que ha roto la relación con el miedo, se rodeaba de sus amistades, incluso ha recuperado la relación con algunas que hace tiempo había perdido. La veían acompañada del respeto, la responsabilidad y con el cuidado. Ya atrás ha quedado aquella actitud posesiva que siempre ha tenido el miedo. Libera tu curiosidad del miedo, pero tampoco la dejes sola, haz que ande bien acompañada. 

Feliz lunes de curiosidad bien acompañada.

domingo, 12 de agosto de 2018

Nic (PL)

Tyle razy kiedy cisza zapadała miedzy nimi i on pytał: co myślisz? Ona odpowiadała „nic”. W tym nic było wszystko. Cały wszechświat mieścił się w „nic” zanim został stworzony, nie ważne jak sobie ktoś to wyobraża jaka teoria jest mu bliska. Zanim cokolwiek zaistniało już istniało „nic” i kiedy wszystko stracimy pozostaje nam nic. Tak że nie gardź niczym, bo w nim jest początek i koniec wszystkiego. Czasami nas wystraszy, czasami zniechęci, ale w tym samym czasie nas martwi i zajmuje. Nie pogardzaj niczym, i kiedy otrzymasz nic jako odpowiedź, staraj się odkryć i zrozumieć wielkość i zasięg jego znaczenia. Pamiętaj, że żeby dobrze się komunikować z innymi osobami dobrze jest znać zawartość ich „nic” i przede wszystkim tych którzy są blisko ciebie.

Miłego dnia z „nic”.

Publicado en castellano el 28 de febrero de 2017

¿Cómo era antes?

En estos días sentía que la vida le ha pesado demasiado. No entendía como todas las casas se pudieron complicar tanto. Todo eso lo tenía que enfrentar, todo tenía que cargar. En alguna equina de su memoria estaba grabada su vida de antes. A ese “antes” quería regresar, no para vivir en el pasado, sino para ver el punto de partida de su vida de antes de todos los problemas que le ha tocado vivir. Es que a partir de este punto se podía ir descubriendo todo el proceso de decisiones y circunstancias que la llevaron a vivir todo eso que parece tan pesado. Ahí estaba la respuesta a la pregunta, ¿por qué lo que antes le gustaba ahora no le llama atención? ¿por qué con la persona con la que antes le gustaba pasar todo su tiempo ahora la molesta tanto? Mientras más deshilaba todas las cosas que le han pasado que ha hecho sola por su voluntad o empujada por otros más entendía porque se siente así, y más claro tenía a qué punto tiene que llegar para tratar de arreglar o por lo menos mejorar la situación. A veces en la vida hay que buscar y entender un “antes”, para poder vivir mejor un “después”.

Feliz domingo de “antes”.

sábado, 11 de agosto de 2018

Smutna rocznica (PL)

Przed rokiem nawałnica, nie tylko złamała drzewa, zniszczyła las, złamała całe życia niewinnych ludzi i złamała coś w nas którzyśmy ją przeżyli. Zmieniły się nasz świat, nasz pejzaż i my sami zmieniliśmy się na zawsze. I chyba to „na zawsze” najbardziej boli i jest najtrudniejsze do zaakceptowania. Po roku okazuje się, że bardzo mało osób wyciągnęło na zewnątrz, wypowiedziało, ubrało w słowa, to co naprawdę przeżyło i co czuje. Niewielu przeżyło proces leczenia ran, zbyt zajęci sprzątaniem, pracą, odbudową, nie użyliśmy naszej zdolności do resilencji. Jako że wiele rzeczy pozostaje przylepionych wewnątrz nas w zakamarkach duszy cały czas bolą, ranią, wywołując duchy strachu z każdym wiatrem z każdą silą natury, zmianą klimatu. Dobrze pamiętać i dziękować ludziom za ich solidarność i prace, za to co zrobili dla nas, ale oprócz sprzątania, sadzenia drzew, pomagania naturze by mogła się odrodzić, coś musimy zrobić z tym co przeżyliśmy, z tym co mamy w środku, i nie musi to być polityka. Trzeba się spotkać z sobą samym z Rodziną i Sąsiadami z naszymi lękami i naszym bólem. Wyrzucić na zewnątrz i jak drzewa zasadzić w nas nowe uczucia, jedności i solidarności ponad wszelkimi różnicami i podziałami. Szanując odmienne punkty widzenia, ale też z prawdą i szczerością rozmawiając o tym co stało się przed rokiem i przez ten rok odbudowy. Trzeba uleczyć naturę i naszego ducha. 

Miłego dnia smutnej rocznicy.

Triste aniversario.

Hace un año un viento una tormenta, no solo han roto unos árboles, han destruido un bosque entero. Han roto vidas de víctimas inocentes, y han roto quebrado algo en los que hemos sobrevivido. Han cambiando nuestro mundo, nuestro paisaje y nosotros mismos para siempre. Y ese “para siempre” es lo que más duele y es más difícil de aceptar. A un año pocos hemos sacado afuera lo que realmente vivimos y sentimos. Pocos han vivido todo el proceso de curación, sacado la capacidad de resiliencia. Como muchas cosas quedan pegadas por dentro siguen doliendo, lastimando sacando los fantasmas de los miedos, con cada viento cada fuerza de la naturaleza. Es bueno recordar y agradecer lo que la gente ha hecho por nosotros, pero aparte de ayudar a la naturaleza a recuperarse y plantar el bosque de nuevo, algo tenemos que hacer con lo que vivimos, con lo que tenemos dentro y no tiene que ser precisamente política. Hay que encontrase con nosotros mismos con nuestros vecinos y con nuestros miedos y dolores. Sacar afuera y como arboles plantar en nosotros nuevos sentimientos de unidad y solidaridad por encima de todas las diferencias. Con respetables puntos de vista pero también con sinceridad y verdad frente a lo que ha pasado hace un año y durante todo este año. Hay que curar la naturaleza y nuestras almas.

Feliz sábado de un triste aniversario.

En la balanza

Se han quedado en medio de la calle de los recuerdos, aquellos pensamientos amarrados a unos cuantos reproches y arrepentimientos, de no haber intentado por eso no haber sido. Solía sentarse un ratito en el parque de la memoria en el banquillo de los sueños, para ver cuántas cosas se quedaron en puras intenciones y cuántas de ellas era capaz de convertir en los hechos. En la vida a veces más pesa no lo que intentamos y no nos salió bien, lo que otros llamaron fracaso, sino lo que pudiendo y queriendo hacer nunca hemos probado. El resultado del miedo, comodidad y dejadez va cobrando un alto precio en la vida, dejando al lado del camino todos los sueños y proyectos. Solo a veces encontramos a soñadores que los recogen y reciclan haciendo suyos. No dejes de revisar cuanto de lo soñado y planeado has realizado. Mientras hay vida siempre puedes hacer las cosas mejor y que la balanza se incline a tu favor.

Feliz sábado de revisar la balanza.

viernes, 10 de agosto de 2018

Seguir el camino

La vida le ha sacudido varias veces y siempre supo reponerse. Decía que en cada sacudida se caían por los suelos muchas presunciones y promesas hinchadas. Él se quedaba consigo mismo, sin necesidad de disimular nada, reconociendo su ignorancia, qué debería hacer en estas circunstancias. Por la experiencia sabía que antes de hacer cualquier cosa, debería parase bien de pie y entender en dónde estaba. A partir de ahí se puede dar los primeros pasos, tomando como suya una de las muchas direcciones posibles. No siempre la decisión es razonable, a veces solo es movida por una intuición, una corazonada o un simple cúmulo de acontecimientos que rodean la decisión a donde seguir el camino. Que no sea solo un movimiento causado por la inercia o compromiso de pertenencia a un grupo que decide en qué dirección hay que ir. Siempre antes de continuar trata de saber en dónde estás.

Feliz viernes de tomar tu camino.

To co przychodzi (PL)

Poniedziałek pukał delikatnie do drzwi jej snu. Przychodził w towarzystwie innych dni nowego tygodnia który właśnie się rozpoczynał. Każdy dzień niósł w sobie nasiona rożnych uczuć, które już kiełkowały. Od przyjęcia jakie damy poniedziałkowi zależy cały nasz tydzień. Jeżeli przyjmujesz dobrze jednego reprezentanta rodziny, przyjmujesz dobrze całą rodzinę. Czasami przychodzi nam z trudnością przyjecie tego co nowe, bo za bardzo nam ciąży to co stare. Zatrzymuje nas uniemożliwiając przyjecie tego co nowe z całym ładunkiem możliwości i wyzwań. Otwórz chociażby troszeczkę drzwi żeby mógł wejść nowy tydzień i zająć miejsce jakie do niego należy. Tylko w nim będziesz mógł zrobić rzeczy nowe i lepsze. W tygodniu który minął nie możesz już zrobić nic, oprócz wspominania i analizowania szczegółów tego co ci się przydarzyło. 

Miłego dnia tego nowego co nadchodzi.

Publicado en castellano el 27 de febrero de 2017

jueves, 9 de agosto de 2018

Abriendo las piñas

En vacaciones con mi sobrina Ewelina y su esposo Konrad, fui al lugar de trabajo de ella. Un lugar con mucha historia y muchos secretos. Desde hace mucho tiempo ahí se obtiene de las piñas de los arboles del bosque se obtiene las semillas. Aunque cambiaron las maquinas y la tecnología la finalidad es la misma. Hacer todo los posible para que la gran variedad de especie de los arboles pueda seguir generando vida, reponiendo lo que se ha usado de la madera del bosque o intentando reconstruir el paisaje después de una catástrofe como la de año pasado. Y pensar que toda la vida está guardada en una piña en semillas que a veces se resisten en salir. Nuestras reconstrucciones y nuestros resurgimientos después de diferentes acontecimientos en la vida también dependen de esas cosas pequeñas que están guardadas dentro de nosotros y a veces tanto se resisten en salir. Las piñas se someten al calor para que se abran, muchas veces necesitamos el calor de las personas queridas amadas en calor de la familia y de los amigos para poder abrirse y permitir que salga y entre la vida en nosotros. Si no quedamos duros cerrados e infértiles. 

Feliz jueves de abrir las piñas.

martes, 7 de agosto de 2018

Mantenerse en el camino

Se pegaron a mi piel las vacaciones y no quieren despegarse. La cabeza se está sumergiendo en el trabajo pero el cuerpo no quiere responder. Los pensamientos las ideas y proyectos siempre van por delante y a veces nos angustiamos porque sentimos que estamos atrasados en la realización de todo eso que soñamos. Los sueños como las utopías siempre van por delante, y aunque en algunos casos parecen inalcanzables, sin darnos cuenta están cumpliendo su función, nos mantienen en el camino. Es que lo más triste es estancarse, y no por alguna discapacidad del cuerpo sino por no cuidar el espíritu, de renunciar antes de intentar, de no probar y desanimar a los que si están dispuestos de correr el riesgo de la equivocación o del aparente fracaso. Aunque en algunos casos no se llega a lo que hemos planeado, el hecho de haber avanzado en el camino a nivel de conciencia experiencia conocimiento ya es una ganancia invalorable. Así que no te detengas.

Feliz martes de caminar hacia sueños.

lunes, 6 de agosto de 2018

La Transformación

Hace tiempo buscaba un buen momento para cambiar. Como no ha conseguido hacerlo al iniciar el año pensaba que el buen momento sería para después de las vacaciones. Tal vez con la energía renovada las cosas resulten más fáciles. Parecía cierto, así que no quedaba otra cosa de poner las manos a la obra. Y cando todo estaba a punto de empezar, aparecían dudas y preguntas. No sabía en que debería cambiar en primer lugar y hasta qué punto deberían ir estos cambios. No quería volverse irreconocible, en vez de ser la mejor versión de sí mismo, llegar a ser su propia caricatura. Así que lo tenía de pensárselo muy bien. Lo que más le podría ayudar en la vida, y más impresionaría a todos sus amigos que lo conocía desde hace años, sería la desaparición no de unos cuantos rollos de grasa, sino de la distancia que solía existir entre sus palabras y sus obras, entre sus promesas y el cumplimiento de ellas. Eso haría de él una persona especial con rasgos inconfundibles. Puede que a todos nos vendría bien un cambio así a estas alturas del año.

Feliz lunes de transformación.

domingo, 5 de agosto de 2018

¿Qué tengo realmente?

En el camino de regreso de vacaciones se me han perdido las maletas. Algo que a veces suele ocurrir, en el tiempo de vacaciones y con esta cantidad de viajeros. Llevando mis cosas me quede sin nada, solo con lo puesto. Así era la primera sensación. ¿Y si nunca las encontraré? Eso me obligó a pensar, ¿Qué es lo que realmente tengo? ¿Qué tiene realmente valor? No era lo que tenía en las maletas, aunque en ellas había muchas cosas útiles e incluso necesarias sino lo que he vivido, lo que he sentido, lo que de alguna manera está grabado en mi memoria en mis ojos y en mi corazón. Lo de las maletas solo es un equipaje añadido. Puede ser un lastre para los que quieren navegar en las aguas profundas de la vida. A veces es bueno quedarse aparentemente sin nada para descubrir lo que realmente se tiene. Lo triste es que a veces estas cosas no las valoramos tanto pensando que siempre las vamos a tener o que por alguna extraña ley nos corresponden. Lo que no se valora no se cuida lo que no se cuida se olvida se pierde, a veces para siempre. Cuida a los que quieres.

Feliz domingo con lo más importante.

sábado, 4 de agosto de 2018

Los destinos

Cuando salimos de viaje tenemos la certeza que el camino que tomamos nos llevará a nuestro destino. Convencidos que todos los caminos llevan a alguna parte. No siempre a un destino conocido. Nos pueden esperar sorpresas de todo tipo. Se abren frente a nosotros posibilidades ilimitadas y situaciones inesperadas. Unas veces desafían todo lo que pensamos, otras ponen a prueba todas nuestras teorías, pero siempre nos permiten aprender algo nuevo sobre nosotros mismos y sobre el mundo que nos rodea. Los caminos de la vida también nos llevan a descubrir más, sobre todo cuando nuestra vida toma rumbos inesperados. Cuesta aceptar de repente un cambio en planes y proyectos pero normalmente a final de cuentas descubrimos que todo está dentro de una red de causas y efectos y tiene algún sentido en nuestra vida. Trata de descubrir tu “para que” de tu camino en la vida.

Feliz sábado de destinos.

jueves, 2 de agosto de 2018

Lo que llevamos dentro


En la Jizerca Checa está el Safirovy Potok (Torrente de zafiro) se ha hecho famoso por las piedras preciosas que han sacado de sus aguas. Durante siglos los ojos expertos de los que buscaban piedras de gran belleza y valor, rastreaban torrente de agua con la esperanza de encontrar lo que buscaban. Mientras que el agua corría probablemente inconsciente de su riqueza. Muchas veces somos como este Safirvy Potok, corremos por la vida, tratando de llegar más lejos, lo más lejos posible, pero somos inconscientes de la riqueza que llevamos dentro. Necesitamos a nuestro lado a las personas capaces de ayudarnos a descubrir y sacar a la luz nuestros pequeños y grandes tesoros. Nos pueden sorprender porque ven lo que nosotros ignoramos. Que no nos gane miedo ni desconfianza. Así como la naturaleza es generosa con nosotros, así deberíamos de ser generosos con los demás. 

Feliz jueves de descubrir tesoros llevados dentro.

miércoles, 1 de agosto de 2018

La belleza universal

Somos tan distintos, cargamos a nuestras espaldas muchas historias, las que vivimos nosotros y las que vivieron naciones en las que hemos nacido y a las que pertenecemos. Diferentes raíces diferentes experiencias que nos hicieron crecer y madurar, pero nos unen las flores. Nos parecemos en la belleza de las flores que admiran nuestros ojos, que son como la belleza de la vida joven llena de posibilidades. La belleza de las flores no conoce fronteras, no necesita explicaciones, ni acuerdos internacionales. Simplemente existe, atrae la vista anunciando algunos frutos. Hay pocas cosas tan claras tan elocuentes como su belleza. Puede aparecen incluso en medio de escombros, porque la vida siempre encuentra caminos y espacios para florecer. Hagamos brillar nuestras vidas, que tengan la capacidad de atraer a nosotros y no a repeler. 

Feliz miércoles de la belleza de las flores.