martes, 21 de febrero de 2017

Daleko od wystaw sklepowych (PL)

Tyle pięknych rzeczy błyszczało na sklepowych wystawach. Ona patrzyła i pragnęła. Nie pytała się po co? Nie poddawała wątpliwości ani potrzeby ani użyteczności, porwana pragnieniem posiadania. Zrzędzący dziadkowie czasami zwracali jej uwagę, krytykowali. Ona obrażała się na nich. Mówiła im, że nic nie rozumieją, że w ich czasach nie istniała ani połowa rzeczy które ona chce mieć. Wszyscy mają i ona nie chce być jedyną wśród jej przyjaciół i sąsiadów, że jej kuzynostwo spaceruje pokazując jej w oczy to co mają że to boli i ona też chce mieć. Chociaż przyznawała się że z jakiegoś dystansu, w cieniu drzewa w ogrodzie, w czasie spaceru w lesie, siła przyciągania sklepowych wystaw znacząco słabła i cieszyła się z bardzo małych rzeczy, mając niewiele prawie nic, bez obawy że ktoś może jej coś ukraść lub ona sama może zgubić czy rozbić. To co najcenniejsze jest dookoła ciebie, otwórz dobrze oczy i to zobaczysz.
Miłego dnia dobrze otwartych oczu.

No hay comentarios:

Publicar un comentario