Ich słowa się
ślizgały, nie docierały do celu. Mieszkając razem, mieszkali w
dwóch światach oddzielonych ścianami podejrzeń, krytyk,
insynuacji i interpretacji. Nie była w stanie zrozumieć co nie
działało i uniemożliwiało wzajemne zrozumienie. Miała wrażenie,
że jedno oczekiwało
drugiego, nie po to by się dzielić, wspierać, budować razem,
tylko po to by widzieć wzajemne niedoskonałości. Nie po to by
dźwigać razem ciężar, tyko po to by wypełniać minimum wymagane
mieszkaniem pod tym samym dachem i jedzeniem przy tym samym stole.
Zbyt często nie słucha się nas, tylko się nas interpretuje. Nie
zwraca się uwagi na to co mówimy, tylko usiłuje się odkryć
dlaczego to mówimy i co chcemy przez to powiedzieć. To prawda są
ważne okoliczności i intencje, ale nie mogą być ważniejsze od
tego co próbujemy przekazać. Najpierw słuchaj togo co do ciebie
mówią. Staraj się to zrozumieć dobrze przy całym swoim
skomplikowaniu czy prostocie, potem pytaj się o intencje, o motywy.
Nie żyj w ciągłych podejrzeniach, że
wszystko to co do ciebie mówią ma ukryte złe intencje. Czasami
nasza percepcja gra nam na nosie i komplikuje to co nie jest
skomplikowane.
Miłego dnia dobrej
percepcji.

No hay comentarios:
Publicar un comentario