Przyjaciele
nie bardzo ją
rozumieli. Mówili,
że
to życie w harmonii o którym
słyszeli z jej
ust, było dziwną
obsesją.
Zwykłą modą
czy nawet wygodnym
usprawiedliwieniem, dla ludzi tchórzliwych
bojących się
podnieść głos,
żeby
przeciwstawić
się złu i
walczyć o swoje
prawa. Ona tego tak nie widziała.
Nie chełpiła
się odwagą,
ale nie była tchórzliwa.
Wiele razy przeciwstawiła
się z odwagą,
kiedy jej życie tego wymagało,
potrafiła
zareagować.
Chodziło o to,
że
wszystkie starcia pozostawiały
u niej niesmak. Za napięcia
które im towarzyszyły
płaciła bólem
w różnych
częściach
ciała. Widząc
wszystkie wydarzenia swojego życia
jasno widziała,
że
większość rzeczy mogła
rozwiązać bez
takiego wyniszczenia, tylu napiec. Zdrowy spokój,
równowaga,
harmonia, były o wiele bardziej skuteczne i potężne,
niż pospiech, napięcia,
przemoc słowna i
presja. Tyle tylko, że
trzeba się uzbroić
w cierpliwość i
stanąć mocno na
nogach w naszej rzeczywistości.
To nie ma nic wspólnego
z tchórzostwem.
Utrzymaj harmonie z tobą
samym/samą,
ze światem który
cie otacza i z innymi osobami. Będziesz mieć większe poczucie
bezpieczeństwa i
mniej napięć.
Miłego dnia
Harmonii.
Publicado en español el 21 de julio de
2017
No hay comentarios:
Publicar un comentario