Smutek tak się zaprzyjaźnił z nią, że
wchodził do jej domu bez zapowiedzi, nie prosząc o pozwolenie.
Wchodził po cichutku tak, że
ona nie była w stanie określić dokładnego czasu jego przybycia.
Nagle znajdowała się w objęciach melancholijnego smutku, nie
znając przyczyny. Czując się jak u siebie w domu smutek zostawał
z nią przez długi czas. W czasie kiedy smutek gościł w jej domu,
nie mogła przyjmować innych wizyt. Prawie zawsze przychodził ze
swoimi krewnymi, z winą,
z żalem, zazdrością, gniewem i samotnością. Kiedy oni byli w
środku już nikt inny się nie mieścił. Nie pozwól by smutek
zajmował twoją
przestrzeń życiową. Zostaw miejsce na radość, która też
chce zagościć w twoim domu i stać się częścią twojej rodziny.
Będąc dobrze wychowana w odróżnieniu od smutku, radość zawsze
prosi o pozwolenie żeby móc wejść. Czeka na twoje zaproszenie.
Otwórz jej drzwi .
Miłego dnia radości.

No hay comentarios:
Publicar un comentario