Wstawała wcześnie rano
kiedy jej lęki jeszcze
mocno spały. Starała się nie hałasować żeby być wolna od nich
chociaż kilka minut każdego dnia. Pierwsze co ją
ogarniało to uczucie pokoju wewnętrznego. Bez swoich lęków nie
czuła ani pospiechu ani napięcia. Inna rzecz jakiej
mogła doświadczyć to zaufanie które pozwalało jej widzieć swoje
zdolności i mierzyć je pracą
którą wykonywała.
Praca która tak często powodowała jej desperacje i doprowadzała
ją do granicy łez, bez
lęków wszystko wydawało się inne, chociaż wymagające możliwe
do wykonania ze spokojem. Śpiące leki miały wiele wspólnego z
brakiem wiary w jej zdolności, możliwe błędy i zmartwienia o
rzeczywiste lub wyobrażone opinie innych. Czasami jedyna rzecz jaka
możemy zrobić to starać się ich nie budzić. Robić to co do nas
należy bez hałasu i patrzeć na wyniki nie czekając na opinie.
Miłego dnia ze śpiącymi
lękami.
Publicado en castellano el 26 de marzo
de 2017

No hay comentarios:
Publicar un comentario