Zawsze się spieszył. Jego ciało biegło
zostawiając za sobą jego ducha. Nie rozkoszował się żadną
chwila, żadnym teraz, ponieważ już był w potem. Nie cieszył się
z żadnego rozwiązania, bo już szukał nowego problemu. Z taką
szybkością kurczył przez życie, że
przed czasem dotarł do mety swego życia, nie wiedząc jak się
umiera. Tak się spieszył, że
zwyczajnie przestał oddychać, już zanurzony we wiecznym potem ,by
jak najszybciej zobaczyć co tam jest do zrobienia.
Miłej
środy Więcej życia mniej pośpiechu
No hay comentarios:
Publicar un comentario