Rożne były bóle Mikaeli, na niektóre z nich
medycyna nie znalazła lekarstwa. Przynajmniej tak myślała. Czuła
że wszystkie jej bóle
pojawiły się ni stąd
ni zowąd, były jakiegoś rodzaju ciężarami karami nie do pojęcia,
krzyżami które okrutny fatalny los zmuszał do dźwigania. Aż
ktoś zaczął ją pytać
o przeszłość o strach o obawy, tak zaczynała czuć i docierać do
źródła, do początku wielu jej cierpień. Dzięki tamu długiemu
procesowi mogła odkryć słowo „konsekwencja”. Na początku nie
chciała go zaakceptować, bo pokazywało coś czego ona nie chciała
widzieć – jej własną odpowiedzialność. Pozbawiona argumentów,
fałszywej obrony z niemożliwością winienia innych musiała
przyłożyć się do pracy. Sprawdzić swoje obawy, frustracje,
urazy, represje, decyzje, pragnienia i wiele innych rzeczy aby dojść
do źródła większości z jej bólów i cierpień. Być
może powinieneś zrobić to samo. Pomaga i nie szkodzi zdrowiu wręcz
przeciwnie pomaga się wyleczyć ozdrowić, bez niechcianych efektów
ubocznych. Potrzeba tylko trochę szczerości i prawdy z mocnym
postanowieniem nie oszukiwania siebie samego/samej.
Miłego dnia przeglądu.

No hay comentarios:
Publicar un comentario