martes, 17 de octubre de 2017

Grając o życie (PL)

Mówiła sobie, że to już będzie ostatni raz i to nie był ostatni raz. Nie potrafiła kontrolować impulsu który prowadził ją przed „maszynę” pełną świateł i kolorów. Wszystko zaczęło się w pewne nudne popołudnie. Człowiek chce się trochę rozerwać, to przecież nic złego. Na początku to nie było nic złego. Grała jeden czy drugi raz zawsze o mało co wygrywając. Aż nie wiedząc jak i kiedy zaczęła spędzać więcej czasu przed maszyną niż daleko od niej. Nie tylko „chudła” jej kieszeń, ale też czas który poświęcała na inne rzeczy, który poświęcała dla samej siebie. Ktoś odważny wspomniał jej o ludopatii, słyszała o tym, to dotyczyło ludzi którzy mają problemy z hazardem z grami, ona ich nie miała. Wszystko miała pod kontrolą. Mogła przestać grać kiedy tylko chciała, mówiła wrzucając kolejną monetę. Jeszcze tylko ta gra, bo już prawie wygrywa, lub bo gra ją wygrywa. W maszynę nie tylko wrzucała monety ale też pokój, spokój, opanowanie nad sobą. Maszyna połykała coś więcej niż pieniądze czy żetony, połykała jej czas, jej życie i jej sny. Nie przegrywała tyko partii gier ale szczęście i zaufanie do siebie samej. Nie mogąc kontrolować swoich rąk nie kontrolowała swoich nóg i kierunku jaki obierało jej życie. Spędzając tyle czasu przed ekranem maszyny traciła tyle wspaniałych rzeczy, i przegrywała najważniejszą grę jaką była gra o życie.
Miłego dnia uwagi i opanowania.
Publicado en castellano el 04 de octubre de 2016

No hay comentarios:

Publicar un comentario